Witam,

Droga młodzieży, to do Was kierowany jest mój temat, którego chyba dosadnie nie należy tłumaczyć. Muzykoterapia nie jest terminem obcym, a zwłaszcza w czasach dzisiejszych. Niemniej jednaj przytoczę definicję owego zjawiska: mianowicie jest to dziedzina posługująca się muzyką lub jej elementami w celu przywracania zdrowia lub poprawy funkcjonowania osób z różnorodnymi problemami natury emocjonalnej, fizycznej lub umysłowej. Stosowanie tejże metody na przestrzeni dziejów przybierało różne postacie. Czy skuteczne? Kwestia dyskusyjna...
Bezapelacyjnie muzykoterapia jest częścią resocjalizacji, sęk tkwi w tym, czy można odnieść sukces w tej dziedzinie.

środa, 12 stycznia 2011

Autoterapia?

W niektórych przypadkach (oczywiście nie zawsze) to my sami wiemy co jest dla nas dobre, co do nas tak naprawdę trafia. Każdy z nas jest inny i siłą rzeczy każdy słucha zróżnicowanej muzyki. Tak na dobrą sprawę skąd pedagog może wiedzieć jaki rodzaj muzyki zastosować w terapii... Ludzie mając odmienne upodobania, nie zareagują w taki sam sposób na dany utwór. Więc czy można rzecz generalizować?
Tak jak w swoim blogu zawarła to Paulina oraz Wy w komentarzach, muzyka powinna uwalniać emocje, rozładowywać napięcia:  link do blogu Pauliny
Więc w jaki sposób można wzbudzić konkretne emocje wsadzając ludzi do 'jednego worka'? Chociaż z drugiej strony dobieranie indywidualnych utworów do każdego mogłoby zająć stosunkowo dużo czasu...

Więc w jaki sposób dobierać muzykę? Czym się kierować?

2 komentarze:

  1. Prawdopodobnie dobór muzyki będzie zależał od wypadkowej preferencji terapeuty oraz pacjenta, a także od celu jaki mają do osiągnięcia. Generalnie mówi się że muzyka klasyczna uspokaja, a np trance pobudza, lecz to tylko generalizacja, która może być fałszywa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że tylko poprzez rozmowę i pytania do pacjenta można dowiedzieć się co lubi, po jego reakcji lub odpowiedzi na jakieś pytanie będzie można wywnioskować jaką muzykę (dla uspokojenia) dla niego należy dać. Chyba, że będziemy robić to metodą prób i błędów, ale to chyba jeszcze dłużej nam zajmie.

    OdpowiedzUsuń